Uno... mierzenie, rysowanie, mazanie, jeszcze raz rysowanie, kombinowanie itp...
Due ... wycinanie i krojenie...
Tre... sklejanie wszystkiego na miejsce odpowiednie, żeby nie powiedzieć "zussamen do kupen" :)
Quatro... no i zaczęło się owijanie. W prawdziwą bawełnę 100% :) hehe
Cinque... owijam i owijam i owijam....
Sei... a taki już jest efekt końcowy. Uzyskany dziś. Literka Pana K. :)
No i co o tym myślicie? :)
Czy i któraś z Was skusi się na coś podobnego? :)
fajny ponysl tylko J mi sie bedzie kolibac ;)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie, wystarczy że zrobisz je bardziej "kanciaste" :) Widziałam w sieci że ktoś robił właśnie J :)
UsuńFajnie! Ale się nie skuszę, mam dwie lewe ręce :)
OdpowiedzUsuńe tam :) wcale nie jest takie trudne jak się może wydawać ;*
UsuńPiękne. Uwielbiam takie twórcze prace. Oglądać - oczywiście :-D . Bo z robotą to chyba już do emerytury sobie poczekam i dla wnuków będę takie cudeńka- w spokoju- wykonywać ;-).
OdpowiedzUsuń