wtorek, 21 maja 2013

Torebka!

Ostatnio mnie coś "wzięło" na torebki... kupuję, oglądam, ale powiem Wam też więcej... nawet jedną zrobiłam!! :) Więc, dziś się chwalę, a co. Oto ona :


Torebka zrobiona jest ze... starej bluzki :) A środek z kawałka materiału który pałętał się po szafce :) Jest nawet kieszonka! A co. Jak szaleć to szaleć :) Torebka na zakupy ale też idealna na wyjścia z moim Bombelkiem. Mieści wszystko to co najpotrzebniejsze gdy z Nim wychodzę :)

I jak? :)

sobota, 23 marca 2013

Babko, babko udaj się.

  



Zawsze się udaje. Zawsze jest pyszna. Znika w oka mgnieniu. 

4 jajka
1 szkl cukru
1 szkl mąki pszennej
3/4 szkl mąki ziemniaczanej
1 kostka margaryny
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
2 łyżeczki kakao
tabliczka czekolady

Jajka miksować z cukrami ok 10 minut. Stale mieszając dodawać przesiane mąki z proszkiem do pieczenia. Później rozpuszczoną, chłodną margarynę. 2/3 ciasta wylać do formy wysmarowanej margaryną i obsypaną bułką tartą. Do reszty dodajemy kakao, mieszamy i wylewamy na ciasto. 
Pieczemy ok godziny w 180 stopniach. 
Następnie rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej i polewamy babkę, można jednak posypać też cukrem pudrem. 


Idealna zarówno na co dzień jak i od święta. Na Wielkanoc zapewne zagości na Naszym stole. 
Życzę smacznego. 


niedziela, 10 marca 2013

Owijam w bawełnę! :)

A co się będę, ja tak po prostu. Zobaczyłam. Pomysł odgapiłam przyznaję, ale swoje dodałam, skomponowałam i wykonałam. Łatwo nie było. A było tak:

Uno... mierzenie, rysowanie, mazanie, jeszcze raz rysowanie, kombinowanie itp...


Due ... wycinanie i krojenie... 



Tre... sklejanie wszystkiego na miejsce odpowiednie, żeby nie powiedzieć "zussamen do kupen" :)


Quatro... no i zaczęło się owijanie. W prawdziwą bawełnę 100% :) hehe


Cinque... owijam i owijam i owijam.... 


Sei... a taki już jest efekt końcowy. Uzyskany dziś. Literka Pana K. :)






No i co o tym myślicie? :)

Czy i któraś z Was skusi się na coś podobnego? :) 

niedziela, 24 lutego 2013

Muffiny - coś co kocha każdy z nas

Czy tytuł nie mówi wszystkiego? Muffiny u nas w domu kocha każdy od najstarszego - mojego taty, do najmłodszego - synuś mój :) I to każde. Z czym by nie były, to gdy tylko wyciągnę je z pieca, jeszcze gorące a każdy wyciąga do nich ręce. A oto dzisiejsze wypieki: 


I już wyciągnięte z piekarnika: 


Nie wiem czemu ale te w silikonowych foremkach wyszły dzisiaj takie fikuśne, jeszcze nigdy mi takie nie wyszły i nie jest to specjalnie zrobione. Tak się upiekły po prostu :)

A na muffinki potrzebujemy:
2,5 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki kakao
100g masła
2 jajka
2 szklanki mleka
kokos (sypałam "na oko" to zależy czy ktoś lubi czy nie)

Mąkę, cukier, proszek do pieczenia i kakao mieszamy w jednej misce. Mleko, masło i jajka w drugiej. Następnie "mokre" składniki wlewamy do "suchych" i mieszamy do połączenia składników. Następnie dodajemy kokos. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180stopni przez ok 20-25 minut.
SMACZNEGO!

A oto dowód że znikają w zastraszającym tempie:


Wiecie, że u mnie zazwyczaj ile bym nie upiekła to na drugi dzień zazwyczaj zostają raptem 3-4? :) To dowód na to, że są to ciastka, które nie dość, że szybciutko się robi to jeszcze są smaczne!

A na zdjęciu kubek, który wygrałam w konkursie u Duśki. Jest super! Dziękuję jeszcze raz :)

sobota, 23 lutego 2013

Pizza!

Początki chyba będą wyjątkowo kulinarne, bo ostatnio najchętniej czas spędzam w kuchni.
Co do tytułu - zawsze wydawało mi się że zrobienie dobrej pizzy wiąże się z czasem i mega bałaganem. Do czasu aż któregoś pięknego razu w czeluściach internetu znalazłam przepis na pizzę, która teraz dość często gości u nas w domu, tym bardziej, że mogę wyczarować taką jaką tylko chcę i wcale nie zajmuje to dużo czasu. Dzisiejsza wersja jest bardzo skromna w składniki bo robiona była dość wcześnie, jeszcze zanim ktokolwiek ruszył na zakupy a w lodówce było niewiele :)


Jednak obowiązkowo znalazły się tam podsmażone wcześniej pieczarki z cebulą, kiełbaska no i żółty ser (niestety miałam tylko taki w plastrach a nie w kawałku do starcia... ). 

Przepis? Proszę bardzo :)
Potrzebujemy: 
-półtora szklanki mąki pszennej
-około pół szklanki letniej przegotowanej wody
-dwie łyżki oleju roślinnego
-torebkę drożdży instant (w proszku, ja daję taką 7g. wcześniej dawałam połowę ale jakoś tak mi nie bardzo chciało rosnąć ciasto...)
-pół łyżki soli
-pół łyżki cukru
-można dodać ziół prowansalskich, lub innych ziół wedle uznania lub nie dawać ich wcale. (ja osobiście zioła daję później)

Drożdże mieszamy w misce z mąką. Następnie dodajemy sól, cukier i olej, mieszamy. Stopniowo dolewamy wodę i wyrabiamy ciasto aż wyjdzie jednolita kula. Jeśli ciasto się lepi to dosypujemy mąki i dalej wyrabiamy. Ciasto odstawiamy na ok. 30 minut w ciepłe miejsce i mamy tyle też czasu na przygotowanie reszty składników. No i tu możemy szaleć wedle uznania i przygotować to na co tylko mamy ochotę.
Ciasto gdy urośnie rozwałkowuję na blacie na okrągły placek, można to jednak zrobić rękami, czy jakkolwiek (jednak rzucać tak jak w pizzeriach to robią czy na filmach jeszcze nie potrafię ;) ) no i wykładamy na blachę, wcześniej posmarowaną odrobiną margaryny. Ja mam taką o : klik. Placek jeszcze rozprowadzam tak, żeby zajmował całą formę. Następnie ciasto smaruję przecierem pomidorowym, posypuję ziołami - zazwyczaj jest to oregano i bazylia. No i na to wykładamy co tylko chcemy, pieczarki, cebulę, mięcho czy kiełbaskę, ser. Do piekarnika nagrzanego do ok. 220 stopni na 15-25 minut. Gdy chcemy sprawdzić czy pizza już jest gotowa wystarczy zajrzeć na jej spód. Jeśli jest zarumieniony - możemy podawać. SMACZNEGO! :)

piątek, 22 lutego 2013

Kulinarne powitanie

Długo odwlekałam stworzenie tego bloga, choć właściwie nie wiem dlaczego... Ale dziś już nic mi nie stanie na przeszkodzie. Będę się Wam tu chwalić, a co! Kulinarnie, artystycznie i w ogóle chwalić się będę :) To co mi się uda stworzyć to Wam pokażę, a zaczynam od:

Kruchego ciasta z czekoladowo-budyniową pianką, jerzynami, malinami i jabłkami oraz kruszonką. 



A fotki specjalnie dla Joasi :) jako że na jej panieński :)